Komunikator GG zanotował w ostatnich latach duży spadek popularności na komputerach. – Naszym bezpośrednim konkurentem stał się chat Facebooka, ale w mobile’u jesteśmy bezwzględnym liderem – komentuje Tomasz Jażdżyński, szef GG Network.
Od kiedy wiosną 2012 roku aplikacje w badaniu Megapanel PBI/Gemius zaczęły być mierzone w oparciu o nowe kryteria (dwa najważniejsze to liczba użytkowników i uruchomionych aplikacji), komunikator GG sukcesywnie traci na popularności. Co prawda liczba jego użytkowników w ujęciu miesięcznym z ponad 5 mln wiosną 2012 roku urosła do ponad 6 mln na przełomie 2012 i 2013 roku (z rekordowymi 6,7 mln w grudniu 2012 roku), jednak tylko z kwietnia na maj ub.r. zmalała o 1,1 mln, a przez dalsze pół roku o kolejny milion. W efekcie w listopadzie ub.r. z GG korzystało już tylko 4,2 mln użytkowników, czyli jedna piąta polskich internautów, podczas gdy rok wcześniej było to ponad 30 proc. wszystkich użytkowników sieci. Stałe spadki GG notowało pod względem liczby uruchomionych aplikacji (czyli liczby komputerów, na których chociaż raz w miesiącu uruchomiono komunikator) oraz liczby wygenerowanych plików cookies. Wiosną 2012 roku komunikator działał na ponad 10 mln komputerów, natomiast jesienią 2012 – już na milionie mniej. W maju ub.r. ta liczba spadła poniżej 8 mln, a w październiku – poniżej 7 mln, by w listopadzie wynieść 6,26 mln. Zasięg GG pod tym względem od marca 2012 do listopada 2013 zmalał o 38 proc. – z 52,2 do 29,6 proc. Jeszcze mocniej zmniejszyła się liczba plików cookies generowanych przez komunikator – z 14,1 mln w marcu 2012 do 8 mln rok później (spadek o 43 proc.) i do zaledwie 4,57 mln w listopadzie ub.r. (to prawie trzy razy mniej niż w marcu 2012). Dla porównania: liczba uruchomionych aplikacji Skype’a wzrosła z 8,31 mln w marcu 2012 roku do 9,51 mln w listopadzie ub.r. Skype tak jak większość zagranicznych aplikacji i serwisów nie jest w Megapanelu objęty audytem site-centric, dlatego nie wiadomo, ilu ma w Polsce użytkowników i ile plików cookies generuje.
Komunikator GG w 2012 roku |
||||||
Megapanel PBI/Gemius – WIRTUALNEMEDIA.PL |
||||||
real users |
uruchomione aplikacje |
średni czas uruchomienia na aplikację [godz:min:s] |
zasięg |
uruchomione aplikacje (%) |
cookies ogółem |
|
III 2012 |
5 821 038 |
10 123 899 |
54:26:23 |
30,03% |
52,22% |
14 121 532 |
IV 2012 |
5 649 229 |
10 008 157 |
48:20:42 |
29,00% |
51,38% |
13 040 039 |
V 2012 |
5 426 259 |
9 446 595 |
49:47:12 |
27,86% |
48,50% |
12 234 481 |
VI 2012 |
5 298 248 |
9 251 033 |
50:02:30 |
27,09% |
47,30% |
11 493 495 |
VII 2012 |
5 161 286 |
9 088 429 |
48:00:19 |
26,50% |
46,66% |
10 931 861 |
VIII 2012 |
5 749 634 |
9 774 335 |
62:42:54 |
29,57% |
50,26% |
10 367 256 |
IX 2012 |
5 587 381 |
9 529 096 |
59:24:24 |
28,75% |
49,03% |
9 922 243 |
X 2012 |
5 514 361 |
9 328 434 |
62:01:54 |
28,35% |
47,96% |
10 696 854 |
XI 2012 |
6 536 154 |
9 230 085 |
58:08:16 |
33,72% |
47,61% |
9 998 753 |
XII 2012 |
6 726 377 |
9 020 979 |
65:11:54 |
34,76% |
46,62% |
8 865 092 |
Komunikator GG w 2013 roku |
||||||
Megapanel PBI/Gemius – WIRTUALNEMEDIA.PL |
||||||
I 2013 |
6 146 136 |
8 623 574 |
66:48:50 |
31,76% |
44,56% |
9 180 292 |
II 2013 |
6 193 832 |
8 545 271 |
60:31:18 |
31,50% |
43,46% |
8 240 259 |
III 2013 |
6 160 386 |
8 460 750 |
66:25:16 |
30,71% |
42,18% |
8 002 065 |
IV 2013 |
6 407 723 |
8 522 063 |
61:32:01 |
31,37% |
41,73% |
7 325 213 |
V 2013 |
5 292 024 |
7 937 120 |
64:08:12 |
25,85% |
38,77% |
6 771 555 |
VI 2013 |
5 385 779 |
7 790 010 |
57:08:15 |
26,52% |
38,36% |
6 125 664 |
VII 2013 |
5 252 052 |
7 794 049 |
56:59:22 |
25,42% |
37,73% |
5 812 127 |
VIII 2013 |
5 220 450 |
7 742 979 |
58:18:45 |
24,95% |
37,00% |
5 293 269 |
IX 2013 |
4 658 467 |
6 891 252 |
52:52:56 |
22,16% |
32,79% |
5 136 007 |
X 2013 |
4 487 954 |
6 498 540 |
52:10:03 |
21,22% |
30,73% |
4 881 612 |
XI 2013 |
4 241 068 |
6 264 048 |
58:15:14 |
20,05% |
29,62% |
4 569 181 |
Zdaniem Tomasza Jażdżyńskiego, szefa zarządzającej GG firmy GG Network, spadek popularności komunikatora wynika przede wszystkim ze wzrostu znaczenia wewnętrznego chatu działającego na Facebooku.
– Stał się on bezpośrednim konkurentem GG, a wzrost jego popularności odbił się na korzystaniu z GG. Widać to szczególnie w przypadku aplikacji desktopowej (instalowanej na komputerach), której dane są widoczne w Megapanelu
Jednocześnie Jażdżyński zauważa, że Megapanel nie mierzy korzystania z aplikacji na urządzeniach mobilnych, gdzie GG nadal ma silną pozycję.
– Według naszej oceny wśród lokalnych usługodawców jesteśmy bezwzględnym liderem na rynku mobilnym. Każdego miesiąca GG jest uruchamiane na ponad milionie telefonów, z których przeważająca większość to tzw. smartfony – opisuje. – W ciągu minionych kilku lat wielu naszych użytkowników zdecydowało się na korzystanie wyłącznie z mobilnej wersji komunikatora, co również wpłynęło na widoczny w Megapanelu spadek korzystania z aplikacji desktopowej
Malejąca popularność desktopowej wersji GG to nie jedyny problem, z którym GG Network borykało się w ub.r. W połowie roku firma zamknęła serwis mikroblowy Blip, tłumacząc, że jest niszowy, ma bardzo silnych konkurentów globalnych i wymaga dużych nakładów inwestycyjnych. Jednocześnie serwisy Gadu-Gadu.pl i Ochyachy.pl zostały połączone w 24.pl.
Tomasz Jażdzyński nie chce ujawnić, jak te zmiany wpłynęły na wyniki finansowe GG Network. – Nie ujawniamy wyników poszczególnych usług i serwisów wchodzących w skład Grupy Allegro – tłumaczy (GG Network formalnie częścią Grupy Allegro stało się wiosną ub.r.).
Firma na gorsze czasy przygotowała się już jesienią 2012 roku, przeprowadzając duże zwolnienia, uzasadnianie m.in. rezygnacją z nierentownych projektów. Według informacji „Pulsu Biznesu” już w roku rozliczeniowym 2009 spółka miała 6 mln zł straty, w 2010 – aż 56,3 mln zł, a w 2011 – kilkanaście mln zł. Wtedy inwestowała również w telefonię komórkową GaduAir (oferowała ją jako operator wirtualny), z której zrezygnowała jesienią 2011 roku.
Jednocześnie GG i GG Network to kolejny po NK.pl polski podmiot z branży mediów społecznościowych, który nie wytrzymuje konkurencji z globalnymi graczami. NK.pl w 2011 i 2012 roku straciła w ujęciu miesięcznym ok. 3 mln użytkowników, a w ub.r. – kolejne 2 mln. Jesienią ub.r. serwis odwiedzało już tylko nieco ponad 7 mln internautów – wobec ponad 12 mln na początku 2011 roku.
W tej sytuacji zarządzająca portalem spółka Nasza Klasa z końcem ub.r. zlikwidowała dział badań i bezpośredniej sprzedaży reklam, stawiając na oferowanie reklam w modelach zautomatyzowanych i poprzez zewnętrznego brokera, a także udostępniła użytkownikom portalu płatne filmy portalu dostarczane przez należący do Agory Kinoplex.pl.
Czy również GG jest skazane na dalszy spadek popularności? Zdaniem Anny Robotyckiej, partnera zarządzającego agencji The Addictives i FaceAddicted, obserwujemy powolne umieranie komunikatora, za co – wbrew zapewnieniom Tomasza Jażdżyńskiego – w sporym stopniu odpowiada kanał mobilny.
– Aż do 2011 roku mobilna wersja GG była płatna, podczas gdy Facebookiem atakowały nas kolejne modele iPhone’ów i innych smartfonów. Zniesienie tych opłat w marcu 2011 roku było działaniem spóźnionym przynajmniej o rok. W mojej skromnej opinii był to jeden z największych błędów GG w czasie nadchodzącego do Polski tsunami pod tytułem Facebook
Jednocześnie wskazuje, że GG w ostatnich latach przestało być niezbędnym narzędziem do komunikacji przez internet. – Mimo życia w wielkim informacyjnym szumie lubimy mieć wszystkie potrzebne (lub wydawałoby się, że potrzebne) funkcjonalności w jednym czy dwóch miejscach w sieci. Skoro więc Facebook również posiada komunikator, to po co mam jeszcze korzystać z GG? Chyba tylko z sentymentu do starych znajomych… Ale chwila, oni też przenieśli się na Facebooka! – opisuje. Zgadza się z nią Marcin Krzosek z IRCenter, który wymienia inne przewagi globalnych portali społecznościowych: – Możliwość nawiązywania relacji z osobami z innych krajów i kultur (co w przypadku GG jest praktycznie niemożliwe), wyższy poziom komercjalizacji (np. gry i konkursy z nagrodami) oraz kwestie wizerunkowe (usługa jest postrzegana jako masowa, nowoczesna).
Według naszych rozmówców niewiele pomoże GG udostępnianie użytkownikom kolejnych usług niezwiązanych stricte z komunikacją, takich jak gry, radio, wirtualny dysk czy poczta e-mailowa.
– Problem w tym, że miałam je wcześniej dostępne w innych serwisach, które cały czas umacniały moje przywiązanie do nich kosztem GG – stwierdza Anna Robotycka.
– Wydaje się, że był to dobry ruch ze strony GG, jednak w dłuższej perspektywie nie był on w stanie przeciwdziałać migracji użytkowników. Dlatego główny problem nie leżał w dodawaniu nowych funkcjonalności – choć warto byłoby się nad tym zastanowić, znając doświadczenia Facebooka, czy nie lepiej postawić na inne – lecz w pozycjonowaniu i postrzeganiu GG – ocenia Marcin Krzosek.
Te tezy potwierdza Tomasz Jażdżyński, przyznając, że GG nadal jest postrzegane i wykorzystywane głównie jako komunikator tekstowy. – W tym zakresie nic się w ostatnim czasie nie zmieniło – dodaje.
Zdaniem Marcina Krzoska spadek popularności GG może zostać zahamowany przy podjęciu wielu działań w obszarze technologii i marketingu.
– Wyjściem z zaistniałej sytuacji może być skupienie się na jak najlepszym zaspokajaniu potrzeb obecnych użytkowników komunikatora – sugeruje. Żadnych nadziei na rozwój dla GG nie widzi natomiast Anna Robotycka. – Firma, która przespała czas największych zmian, nie jest w stanie ich nadgonić. GG niestety niczym nie wyróżnia się na rynku, nie oferuje niczego, co byłoby unikalne, nie potrafi budować więzi z użytkownikami – ocenia.
Źródło: WirtualneMedia