Zaloguj | Nowe konto

Niestety jesteśmy kolejnym serwisem internetowym, który wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies), więc musimy Cię poinformować o tym (czuj się poinformowany/a). Jeśli nie chcesz, aby ciasteczka z naszej witryny były zapisywane w Twojej przeglądarce zmień jej ustawienia.

Rozmowy z Gadu-Gadu pogrążyły policjanta

Oficer operacyjny katowickiej policji razem z kolegą za 60 tys. zł łapówki obiecywali wyciągnąć z aresztu znanego śląskiego oszusta. – Odtworzyliśmy rozmowy, jakie prowadzili w tej sprawie na Gadu-Gadu – twierdzi prokuratura.

Podejrzanych obciążają też billingi oraz zdobyte przez nas SMS-y oraz MMS-y – wylicza prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Sprawa zaczęła się w sierpniu 2005 roku, gdy oficerowie z wydziału do walki z korupcją zatrzymali wracającego z wakacji w Hiszpanii Adama M. To biznesmen z Goczałkowic, który chwalił się wpływami w prokuraturze i służbach specjalnych. Za wyciągnięcie z aresztu działającego w mafii paliwowej oszusta wziął od jego rodziny 400 tys. zł i nic nie zrobił. Sam trafił za to za kratki.

Zdaniem prokuratury kilka dni po zatrzymaniu Adama M. z jego synami skontaktowali się Robert M., oficer operacyjny katowickiej policji oraz jego kolega Grzegorz W. Zaoferowali, że mogą wyciągnąć ich ojca z aresztu. Twierdzili jednak, że „trzeba będzie dać bułę” [łapówka w przestępczym slangu – przyp. autora]. Wyliczyli, że będzie to kosztowało 60 tys. zł.

Synowie aresztowanego przystali na propozycję, twierdzili jednak, że nie mają takiej kwoty. Ostatecznie policjant z kolegą obniżyli cenę do 30 tys. zł. Sprawa umarła jednak śmiercią naturalną, bo rodzina M. nie zebrała wymaganej kwoty.

Kilka dni temu Robert M. i Grzegorz W. zostali oskarżeni o powoływanie się na wpływy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości i usiłowanie wyłudzenia 60 tys. zł. Grozi im za to 10 lat więzienia. Dzięki pomocy policjantów z pionu informatycznego prokuratorom udało się odtworzyć rozmowy, jakie w sprawie aresztowanego biznesmena prowadzili za pomocą komunikatora Gada-Gadu.

Robert M. nie pracuje już w policji. Jesienią zeszłego roku odszedł ze służby na własną prośbę. Ma jeszcze jedną sprawę karną, w której zarzucono mu oszustwo i przywłaszczenie mienia.

Oficer operacyjny katowickiej policji razem z kolegą za 60 tys. zł łapówki obiecywali wyciągnąć z aresztu znanego śląskiego oszusta. - Odtworzyliśmy rozmowy, jakie prowadzili w tej sprawie na Gadu-Gadu - twierdzi prokuratura. - Podejrzanych obciążają też billingi oraz zdobyte przez nas SMS-y oraz MMS-y - wylicza prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Sprawa zaczęła się w sierpniu 2005 roku, gdy oficerowie z wydziału do walki z korupcją zatrzymali wracającego z wakacji w Hiszpanii Adama M. To biznesmen z Goczałkowic, który chwalił się wpływami w prokuraturze i służbach specjalnych. Za wyciągnięcie z aresztu działającego w mafii paliwowej oszusta wziął od jego rodziny 400 tys. zł i nic nie zrobił. Sam trafił za to za kratki. Zdaniem prokuratury kilka dni po zatrzymaniu Adama M. z jego synami skontaktowali się Robert M., oficer operacyjny katowickiej policji oraz jego kolega Grzegorz W. Zaoferowali, że mogą wyciągnąć ich ojca z aresztu. Twierdzili jednak, że "trzeba będzie dać bułę" [łapówka w przestępczym slangu - przyp. autora]. Wyliczyli, że będzie to kosztowało 60 tys. zł. Synowie aresztowanego przystali na propozycję, twierdzili jednak, że nie mają takiej kwoty. Ostatecznie policjant z kolegą obniżyli cenę do 30 tys. zł. Sprawa umarła jednak śmiercią naturalną, bo rodzina M. nie zebrała wymaganej kwoty. Kilka dni temu Robert M. i Grzegorz W. zostali oskarżeni o powoływanie się na wpływy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości i usiłowanie wyłudzenia 60 tys. zł. Grozi im za to 10 lat więzienia. Dzięki pomocy policjantów z pionu informatycznego prokuratorom udało się odtworzyć rozmowy, jakie w sprawie aresztowanego biznesmena prowadzili za pomocą komunikatora Gada-Gadu. Robert M. nie pracuje już w policji. Jesienią zeszłego roku odszedł ze służby na własną prośbę. Ma jeszcze jedną sprawę karną, w której zarzucono mu oszustwo i przywłaszczenie mienia.  - Rozmowy z Gadu-Gadu pogrążyły policjanta
Kategorie: Bezpieczeństwo
Tagi:
Komentarze z Facebooka

Dodaj komentarz