Podczas gdy zachodnie firmy coraz bardziej skupiają się na promowaniu e-booków i rozwiązań umożliwiających wygodne ich przeglądanie, polskie Wydawnictwo W.A.B. wkroczyło do serwisów społecznościowych, nakłaniając użytkowników do zapoznania się z książkami wydanymi w tradycyjnej formie. Akcją zostały objęte Facebook i Blip.
Niestandardowa kampania dotyczy dwóch książek: „Sherlock Holmes – biografia nieautoryzowana” Nicka Rennisona oraz „Człowiek, który gapił się na kozy” Jona Ronsona. Kto to Sherlock Holmes nikomu zapewne nie trzeba tłumaczyć, tym bardziej że w ubiegłym miesiącu odbyła się premiera nowej ekranizacji przygód tego sławnego detektywa. Na Facebooku funkcjonuje już strona facebook.com/biografiasherlocka, podobne działania prowadzone są też na Blipie (sherlockholmes.blip.pl).
Na podstawie reportażu „Człowiek, który gapił się na kozy” także nakręcono film (polskiej premiery należy oczekiwać w połowie kwietnia). Jest to sensacyjny dokument o projektach amerykańskiej armii związanych z działaniami parapsychicznymi, takimi jak zabijanie przeciwników wzrokiem, przechodzenie przez ściany czy telepatyczne mącenie myśli. Fragmenty książki można przeczytać na stronie na Blipie ruszył natomiast profil jonronson.blip.pl.
Czy opisane działania odniosą skutek i przyczynią się do większej sprzedaży tradycyjnie wydanych książek? Zobaczymy. Warto zauważyć, że w podobny sposób – z wykorzystaniem Facebooka i Twittera – promowano już filmową adaptację „Balladyny” Juliusza Słowackiego.
Źródło: Dziennik Internautów
Podczas gdy zachodnie firmy coraz bardziej skupiają się na promowaniu e-booków i rozwiązań umożliwiających wygodne ich przeglądanie, polskie Wydawnictwo W.A.B. wkroczyło do serwisów społecznościowych, nakłaniając użytkowników do zapoznania się z książkami wydanymi w tradycyjnej formie. Akcją zostały objęte Facebook i Blip.
Niestandardowa kampania dotyczy dwóch książek: „Sherlock Holmes - biografia nieautoryzowana” Nicka Rennisona oraz „Człowiek, który gapił się na kozy” Jona Ronsona. Kto to Sherlock Holmes nikomu zapewne nie trzeba tłumaczyć, tym bardziej że w ubiegłym miesiącu odbyła się premiera nowej ekranizacji przygód tego sławnego detektywa. Na Facebooku funkcjonuje już strona facebook.com/biografiasherlocka, podobne działania prowadzone są też na Blipie (sherlockholmes.blip.pl).Na podstawie reportażu „Człowiek, który gapił się na kozy” także nakręcono film (polskiej premiery należy oczekiwać w połowie kwietnia). Jest to sensacyjny dokument o projektach amerykańskiej armii związanych z działaniami parapsychicznymi, takimi jak zabijanie przeciwników wzrokiem, przechodzenie przez ściany czy telepatyczne mącenie myśli. Fragmenty książki można przeczytać na stronie na Blipie ruszył natomiast profil jonronson.blip.pl. Czy opisane działania odniosą skutek i przyczynią się do większej sprzedaży tradycyjnie wydanych książek? Zobaczymy. Warto zauważyć, że w podobny sposób - z wykorzystaniem Facebooka i Twittera - promowano już filmową adaptację „Balladyny” Juliusza Słowackiego.
Źródło: Dziennik Internautów
- Sherlock Holmes tropi zbrodnie na Blipie